Not logged in | Log in | Sign Up
No tak, Lubelszczyzna - tu nawet PKS-y jeżdżą busami. Potrafiłbyś oszacować, ile spośród tych 21 kursów (albo z 37) wykonują pełnowymiarowe autobusy? Prywaciarze mają same busiki, czy mają też jakieś duże wozy?
W komunikacji prywatnej dominuje tabor typu Sprinter, Daily. PKS ma jeszcze kilka dużych wozów (H9) na parczewskich kursach.
W czasie, gdy byłem w Parczewie PKS ma wg rozkładu 9 odjazdów. Na 2 kursach były H9, na 4 busy, zaś 3 kursy mogłem przeoczyć (również busy) lub nie zostały one wykonane. Przypuszczam że podobne proporcje dotyczące taboru są w ciągu całego dnia.
Kursów prywaciarzy w tym czasie widziałem 7 (na 37 z rozkładu), wszystko to busy. Niektórzy z nich (np. Grzenio jeżdżący do Warszawy) mają wprawdzie większe wozy, ale są one wysyłane w trasę co najwyżej w dni ze zwiększoną frekwencją lub wykorzystywane tylko do wynajmów.
Niemniej spotkałem też 2 Setry. Jedna szkolna, druga jechała z tablicą kursową (niemniej żadnych informacji o ewentualnym kursie nie ma, e-podróżnik nawet nie ma w bazie miejscowości z tablicy kierunkowej...).
Coś w tym jest. Zmniejszające się zaludnienie sprawia że ilość połączeń oraz frekwencja również spadają.
Dworzec autobusowy wyburzony jakieś 1,5 roku temu na rzecz jakiegoś nowego pawilonu handlowego. Niestety, władze lokalne w tamtym rejonie od lat mają komunikacje zbiorową w nosie.
Kiedyś to się jechało pociągiem z dworca Lublin Północ do Parczewa, PKS odjeżdżał spod dworca kolejowego, zajeżdżał potem na autobusowy, i dopiero wtedy wyruszał w dalszy bieg. Teraz dojechać do niektórych tam miejscowościach to tylko własnym samochodem albo sprinterem-kartoflowozem. Trzeci świat.
I cóż się dziwić, że ludzie wyjeżdżają. Jak się nie dba, to się nie ma.