Not logged in | Log in | Sign Up
Można już w miarę bezpiecznie pokazywać z aparatami w Nowej Hucie? (mam na myśli zaczepki blokersów).
Ja swego czasu byłem w Nowej Hucie, przeszedłem ją całą, robiłem zdjęcia i nie czułem się niebezpiecznie. Przeciskając się między blokami Nowej Huty również nie widziałem zagrożeń. Podobno nieco się już uspokoiło, jeśli o to chodzi.
@2250: Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to obecnie nie ma już większej różnicy czy jest to Nowa Huta, Kurdwanów czy Bieżanów.
A moim zdaniem jest to mocno stereotypowa opinia. Nowa Huta tak jak każde blokowisko podlega takim samym procesom społecznym. Z tym, że warto zauważyć, że Nowa Huta dzieli się na starszą część (właściwa Nowa huta czyli okolice Placu Centralnego) oraz nowszą (czyli typowe blokowiska z wielkiej płyty - Bieńczyce, Mistrzejowice itp.). Poza tym ostatnio mocniej słychać o rozbojach i porachunkach dresów na Kurdwanowie, Prokociumiu, Bieżanowie i Kozłówku - zatem na drugim końcu miasta. No i raczej nigdy nie było tak, żeby strach było pokazywać się z aparatem w Nowej Hucie.
Trzeba zwalczać złe stereotypy Ogólnie polecam przy pobycie w Krakowie wyprawę do Nowej Huty (Plac Centralny, Aleja Róż, pętla pod kombinatem no i trasa tramwajowa na Walcownie i przede wszystkim do Pleszowa).
No dokładnie padłem ofiarą stereotypów. A przy okazji pasji transportowej zwracam też uwagę na architekturę i urbanistykę. Ponadto mam duży sentyment do PRLu tak więc przy okazji pobytu w Krakowie chciałbym trochę pospacerować po NH. Stąd moje pytanie o bezpieczeństwo.