Not logged in | Log in | Sign Up
Z numeracją jednak TW nie pomyślało. 3135 Mokotów, 3136 Żoliborz, 3137 Wola i 3138 ponownie Żoliborz. Ktoś długo nad tym myślał.
Nie pomyślał? A potem jak zmienią zakłady to co z numerami, ruletka ruska jak w MZA?
A ze 105-kami czy 13-kami jest niby inaczej? :> Czy nawet z 'u-bootami' w początkach eksploatacji... Po prostu to taka warszawska tradycja i trzeba mieć dobrą pamięć /kl
Popatrzcie jaki burdel jest z U15. Może gdy nie będziemy myśleć "przedziałami", a każdym wozem z osobna, to potem w razie przetasowań, łatwiej będzie nam sobie to uporządkować w głowie?
albo mieć na kompie aktualny spis taboru danego przewoźnika i zawsze można luknąć.
Niech mi ktoś wytłumaczy bo za bardzo się nie znam ale czy w związku z tym co napisał Tymbark czyli 3135 Mokotów, 3136 Żoliborz, 3137 Wola i 3138 ponownie Żoliborz, to jest jakieś utrudnienie dla danej zajezdni? Dla mnie numer jak numer. Żoliborz ma na stanie: 3135,3128,3198,3354 i 3625 a Wola ma: 3145,3112,3621 i 3330. I nie wydaje mi się żeby na Żoliborzu martwili się lub w ogóle wiedzieli jakie numery są na Woli. Myślę że patrzycie na to wszystko tylko z punktu widzenia miłośnika komunikacji. Miałem brata w pekaesie i ich tam za bardzo nie obchodziło jaka numeracja robiona jest u nich w centrali a jaka na placówkach. Numer to jest numer!!!!!!
Nie chodzi o utrudnienia bo takich nie ma ani dla nas ani dla zajezdni. Jestem przyzwyczajony do pewnego porządku. Kiedyś pojazdy numerowano według systemów, było ich sporo ale miały sens, każdy numer mówił nam coś o danym wozie. Dziś niestety panuje bałagan i nie wygląda do fajnie. Jestem za tym aby każdy zakład miał swój przydział. Wiem, że w przyszłości mogą nas czekać przerzuty między zakładami ale gdyby ktoś pomyślał to i z tym by sobie poradzono. Zauważcie, że autobusy na początku miały zmieniane numery ale w końcu zaprzestano zmian bo jest tak dużo przerzutów, że nie nadążali, już sami nie wiedzieli jakie numery dawać, żeby było dobrze.
Zacznijmy od tego że nie ma dobrego systemu numeracji jeśli myślimy o alokacji taboru. Ale spróbujmy:
Numer nie jest po to żeby było na co wydać pieniądze(naklejki) tylko po to aby łatwo można było zidentyfikować pojazd. A jak mam łatwo zidentyfikować pojazd skoro jest już kilkaset pojazdów z nadanymi już numerami w rożnym czasie i wg rożnych kluczy (parówy mają 3 cyfrowe numery).
Jak ja bym był takim kierownikiem takiej zajezdni to dla mnie były by ważne parametry: jaka zajezdnia, rok przybycia do zajezdni(nie rok produkcji!!!!), typ taboru i numer przybycia do zajezdni w kolejności przybycia. I "numer" musi być literowo cyfrowy. I tak:
pierwsze jest oznakowanie zajezdni i tu prosta sprawa: W - Wola, Z - Żoliborz, P - Praga i M - Mokotów.
Drugim jest model taboru: A-13N, B-105N, C-123N, D-120N, E-120Na.
Trzeci to dekada przybycia: A-lata 1960, B-1970, C-1980, D-1990, M-2000, K-2010
Następny to rok przybycia: 0,1,2,3,4,5,6,7,8,9;
i ostatni to kolejny numer przybycia w kolejności przybywania.(kolejny numer danego modelu)
I taki pierwszy swing praski byłby: PEK01 a ostatnia stara pesa byłaby MDM715. I ja czytając taki numer wiem wszyWtko o wozie i co najważniejsze nie ma możliwości powtórzenia numeru!!!!!! I tak mogę prze numerować wszystkie tramwaje w warszawie. Niestety przy alokacji jest dupa le na to mądrego nie ma i nie będzie bo zakładamy że w 2011 zabiorą z Mokotowa 14 pierwszych pes do Żoliborza i tam nadadzą im nowy numer czyli: ZDK101 do 14 a na Mokotowie zostanie ten tramwaj z tym samy numerem i te 15 będzie dalej oznaczało że to był 15 wóz 120N w tej zajezdni choć pozostał tylko on jeden. No trudno ale na to nie ma rady ale najważniejsze że numer jest unikalny.
Kolego Adamie, twój system jest bez sensu i jest minimalnie nieuniformowy. Potrafisz zrobić numer pomiędzy pięcioma a siedmioma znakami, co było by co najmniej dziwne.
Ja proponuję oznaczenie każdego typu osobną serią, jak to robią na wyspach: np. 13N to KA, 105N... to KB, 112N to może być KC, 116N... to AA, 123N to FA, 120N to PA, 120Na to PB czy jak tam w waszym guście może to być zobrazowane. Następnie numerujemy... zajezdnie on nowych tysięcy na ten przykład, a serie różniące się od nowych setek. Prosty, a łatwy system... tym sposobem wiem, że taki PB3001 to pierwsza 120Na na R3, itd.
Hmm ja w 6 znakach zawarłem jeszcze rok a u Ciebie się już nie zmieściło A poważnie to to co napisałem wymyśliłem podczas pisania na szybko także możliwe że jest bez sensu. Twój pomysł wcale nie głupi tylko po cholerę seria jest oznaczona dwoma literami? Nie sądzę żeby kiedykolwiek w zajezdni było więcej typów taboru niż 24 a tak numerek byłby 5 znakowy. Ale sam pomysł bardzo dobry.