Not logged in | Log in | Sign Up
No własnie. Czy tam jest taki mały popyt, czy jakiś psychiczny starosta który blokuje busiarzy? U nas do takich Wisznic, Tyszowiec czy Michowa jest pełno busów a nie 2 dziennie.
Ciekawa seria zdjęć z dobrymi opisami. Aż trudno uwierzyć w to, że z taki wielu małych miasteczek w Polsce bez własnego samochodu jest trudno się wydostać.
@Luke: dziękuję. Im dalej od głównych dróg lub większych miast tym bardziej komunikacja pozostawia wiele do życzenia. Rozwój motoryzacji indywidualnej, bezrobocie czy "zakup biletu w jedną stronę" powodują zmniejszającą się ilość pasażerów i likwidacje kursów. A brak dogodnych połączeń sprawia że samochód jest koniecznością. I tak to się wzajemnie nakręca...
Zawsze były kursy bardziej lub mniej dochodowe, ale dawniej w PKS to się równoważyło. Obecnie na dochodowych trasach PKS musi walczyć z prywaciarzami, a tym samym nie ma jak pokrywać strat. To także jedna z wielu przyczyn cięć w rozkładach na wioskach.
@aron busowy baron: lubelskie busiarstwo wcale nie dociera wszędzie, jeździ przeważnie na głównych trasach. Zresztą kilkanaście lat temu żaden busiarz nawet nie pomyślał o innych liniach niż te do Lublina czy Warszawy. Dopiero później gdy PKS-y przeszły do historii, niektórzy busiarze uruchomili kursy na wioski. I to nie wszystkie - chociażby Komarówka Podlaska (pow. radzyński) czy Drelów (pow. bialski) nie ma komunikacji. Chodzi o połączenia wewnątrz powiatów.
W Goniądzu chyba sam Kurier nie jest zainteresowany większą ilością kursów, może za mało pasażerów, bo wydłużenie 10 km z Moniek nie jest daleko. Rozkład jazdy chyba też kiepski. Całkowicie nieodpowiedni dla osób dojeżdżających do pracy, zaś dla uczniów średni (przyjazd do Moniek 7:55, odjazd 14:15).
Jarkie ale u nas takie Wisznice, Ostrów Lubelski czy Tyszowce mają jednak busy a Goniądz nie ma. Trochę to dziwne.
Nie masz racji. Busiarze zaczęli się rozwijać w woj. lubelskim w okolicach roki 2000 gdy PKSy jeszcze hulały. PKSy zaczęły upadać po powstaniu ITD - busiarze zostali zmuszeni do kupna nowszego taboru, a PKSy dorzynały hadziewiony. No i wiadomo że ludzie woleli jechać 5-letnim Mercem niż 20-letnią hadziewioną.
Biorąc pod uwagę wielkość miejscowości itp czynniki, Goniądz ma najgorszą komunikację w województwie. Tak stało się po likwidacji połączeń PKS.
Fakt, lubelscy busiarze działali równolegle z PKS-ami. Niemniej na pewno zaczynali od tras łączących miasta powiatowe z Lublinem czy kursów do Warszawy. W takich Tyszowcach pojawili się dopiero znacznie później, po tym jak PKS-y upadały lub ograniczały ilość połączeń. Oczywiście obecność busiarzy nie jest jedyną przyczyną upadłości PKS-ów, ale dziwnym trafem najwięcej PKS-ów przeszło do historii właśnie na Śląsku, Lubelszczyźnie czy w Małopolsce. Nie zaprzeczysz też faktowi, że busiarze obsługują przede wszystkim najbardziej dochodowe trasy. Może kiedyś znajdę czas i motywację do odbycia wycieczki po Twoim województwie, wtedy z pewnością znajdę miejscowości, gdzie komunikacja jest porównywalna z tą w Goniądzu.